Ponad 60 pań bawiło się na babskim combrze w Zimnicach Wielkich. Ostatkowa impreza przyciąga co roku barwnie przebrane kobiety, a najważniejszą zasadą na imprezie jest - mężczyznom wstęp wzbroniony!

 

Dawniej babski comber organizowano po to, by miały okazję się spotkać wszystkie kobiety z danej wsi. Mężatki miały przekazywać doświadczenie niezamężnym kobietom, ale nie obywało się także bez wymiany plotek i ostatkowej, hucznej zabawy.

 

- Z roku na rok chętnych do uczestniczenia w imprezie przybywa z małą przerwą w tamtym roku. Comber organizujemy zawsze w ostatnie dni karnawału, żeby zdążyć się wybawić przed Środą Popielcową. Następny Comber już za rok… - mówi p. Jola, organizator imprezy.

 

A przyznać trzeba, że pomysłów na dobrą zabawę i przebranie paniom nie brakuje. Czwartkową imprezę odwiedził Czerwony Kapturek, baletnica,  biedronka, była także zakonnica, terrorystka, muszkieter i baba jaga, a nawet... króliczek z popularnego magazynu dla panów.